Chleba i Igrzysk ! Opium dla mas.

Czołem !

Kolejny dzień, kolejne wyzwania i kolejne dywagacje. Nieubłaganie zbliża się Mundial. Impreza na skale światową. Fajno - będzie co pooglądać. Tym bardziej fajno, że apetyty po tegorocznej Lidze Mistrzów są zaostrzone. Ale nie o piłce dzisiaj będę filozował. Dzisiaj będzie tekścik o sportach, o życiu codziennym, będzie również o kontrolowaniu nas mas - ujęty w lekkim rysie historycznym i jak zwykle znajdzie się też nutka mojej refleksji, kilka spostrzeżeń, kiepski humor z chujowymi tekstami.



Nie różnię się zbytnio od wszystkiego co mnie otacza, wszak jestem tego częścią. Jak większość lubię oglądać piłkę nożną. Jak nie znajdę nielegalnej transmisji KSW to wykupuje PPV. Wychodzę z założenia, że nie ma co płacić nadawcy skoro jestem odbiorcą reklamy na której odbiorca zarabia (która wprost kipi z telewizora) I nie łudźcie się, że jak zapłacisz za PPV to nie będzie reklam, bo one dalej są , tylko w innej formie. Luźne wyjebongo na moralność tego procederu w czasach gdy za wszystko prócz podstawowego pakietu trzeba płacić dodatkowo, pakietu podstawowego  który tak na prawdę jest do chuja potrzebny. Oglądam większość sportów drużynowych reprezentacji naszego kraju. Zawsze do tych wszystkich wieczorów mam przygotowany odpowiedni equipment : pół litra, albo browary i oczywiście czipsy i inne przegryzki. Szalik, koszulkę i jeszcze setkę na rano. Na mało znaczący meczyk w tygodniu mam zestaw montera - setka i piwo, albo dużego montera - dwieście i piwo. Ostatnio jednak wolę wychodzić do znajomych albo na miasto na takie eventy, bo nie chce mi się sprzątać w domu - zarówno przed jak i po. Niezależnie od miejsca i czasu zawsze jest ze mną mocna załoga. Umawiamy się najczęściej o wiele wcześniej, w dniu zawodów spotykamy się i dywagujemy, sprzeczamy się i śmiejemy. Podobnie jest w trakcie i następnego dnia, gdy budzimy się z kacem i sklejamy fakty.

Całość czasowo wypełnia nam sporą część dnia. Niektóre eventy są mocno pompowane przez media. W skutek pompki, interesujemy się tym mocniej, z każdej strony dochodzą do nas kolejne informacje, wymieniamy się nimi, żyjemy tym. Zabiera to nam tak cenny czas który można by poświęcić na coś innego ... rodzinę, miłość, rozwijanie siebie ( wiem wiem - stereotypowe pierdolenie ) . Zaraz zaraz, ale przecież trzeba się jakoś oderwać od trudów życia codziennego, trzeba się zresetować, albo naładować baterię. Spotkać ze znajomymi, to budujące. I tu się zgodzę , wszak nie robię inaczej. Od innych odróżnia mnie świadomość tego, że zdaję sobie sprawę, że jest to odwieczne połączenie interesów wpływów i cech oraz zachowań ludzi które są mniej lub bardziej podświadome : ciągła chęć rywalizacji, zainteresowania, podglądanie innych. Podsuń ludziom jeszcze do tego ulubione używki w weekend i szafa gra. Naród zadowolony.

Sterowaniem ludzi bym tego nie nazwał, raczej tonowaniem nastrojów społecznych. Wiadomo, nie da się sterować wszystkimi reprezentacjami, federacjami sportowymi na świecie tak , aby sterować w konsekwencji poczynaniami ludzi, ale można zapewnić tańszą obsługę audio wizualną, dać ulgę podatkową lub po prostu nie robić problemów przy organizacji imprezy masowej, wszak nikt nie mówi, że na wszystko trzeba przyzwalać bo większość rzeczy odbywa się na państwowych obiektach przy zabezpieczeniu państwowych organów.

Nie inaczej było kiedyś - olimpiady - kolosea - turnieje rycerskie - stadiony, teatry, burdele, kina, centra handlowo - rozrywkowe. Fundament jest taki sam , zmienia się nieznacznie tylko forma. Przy wszystkim ogrzewają się ludzie starający się o wpływy, kiedyś rozdawali chleb, dzisiaj rozdają obietnice sukcesów. Kiedyś to było , co ? :) Oratorzy plotą swoje krasomówcze przemowy, wybijają się na tym, uchodzą za pewnego rodzaju idoli, obecnie "gwiazdy".Tfuu. Od lat nic się nie zmienia i my się nie zmieniamy.

Gdy już wracasz z pracy zmęczony, to pod nos masz podsuwane wszystko to co jest Ci potrzebne do odpoczynku, chcesz się oderwać od życia na tym pierdolonym padole potu i ludzkich łez wyciskanych problemami. Masz tak modne ostatnio seriale, które możesz oglądać kiedy chcesz i które odcinki chcesz, masz sport, pornusy, masz wszystko a oknami do tego jest telewizor i komputer z internetem. Obecnie większość ludzi mieszka w miastach prowadząc kanapowy tryb życia. Praca, która odbiega od naturalnego toku życiowego człowieka powoduje stresy, trzeba je jakoś zaleczyć. Wiesz, nie na wszystko w życiu masz wpływ. Większość ludzi prowadzi i chce prowadzić spokojny tryb życia. Społeczeństwo jakie tworzymy jednak nie jest samowystarczalne, jesteś uzależniony od elektrowni, rolników, górników, rzemieślników a sam udzielasz im wszystkim kredytów bankowych, odbierasz odpady albo wciskasz promocyjne pakiety telefoniczne, ot taka symbioza :D Musisz pracować, nie Twoja wina, że nie masz kawałka ziemi i nie jesteś samowystarczalny. Nie jesteś w stanie tym sterować i regulować. Rząd to potrafi, ma do tego narzędzia -ustawy, prawo, podatki, instytucje skarbowe, ministerstwa, policję i inne. Póki zapewniają Ci warunki do życia, to żyjesz, raz jest kiepsko a raz dobrze , jak to w życiu. Rząd i inne instytucje (w tym prywatne) stwarzają również trendy rozrywki i zarabiają na Tobie. Póki masz co włożyć do gara i palec Ci z buta nie wystaje, to się na to godzisz. Żyje się z dnia na dzień , co ? 
Powiesz, że : Ja to jeżdżę na paint ball, jestem aktywny - trenuje na siłowni, nie poddaje się temu wszystkiemu co mnie otacza, jestem świadomy, robiąc zakupy podejmuje świadome wybory. Dobrze jest tak jak jest, Pawlak nie pierdol.
Wiadomix, że jest jak jest, tyle że nie do końca Ty to kreujesz. Dzieciaki w Indiach latają z patykami i są szczęśliwe, ludzie żyją w slumsach i skąd wiesz czy są nieszczęśliwi i czy to Ty nasz lepiej? Mają inne życie, Ty masz inne życie. 

Luźne dywagacje dzisiaj nie mają sensownej puenty, nie doszedłem do niej, ale to chyba lepiej zostawić ten tekst w zawieszeniu, może kiedyś to jeszcze raz przemyśle i zmienię zdanie. Tym czasem kończę, bo dzisiaj Polska gra z Chile, umówiłem się z kumplami i idę się najebać i podrzeć ryja. Kupię tyskie z promocji i powymieniam się naklejkami piłkarzy z biedronki. Napierdole się po meczu tak , że przepalą mi się styki i nastąpi twardy reset. Wszak dobrze jest mieć wyjebane na troski dzisiejszego świata i obejrzeć mecz przerywany reklamami, może te wszystkie bannery stają się z wolna miejscem czekającą na moją reklamę ?

Napad.

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Gramy w gre !

Pocahontas

Zaczynamy !